Portal
 
 
 
 
napisz do RPInfo.pl
ROK ZAŁOŻENIA 2009
   
 ARTYKUŁY WŁASNE - Spacerkiem po Radzyminie
   « powrót
Czy ś.p. Eleonora Czartoryska byłaby
zadowolona widząc, czemu
patronuje?
22.06.2011  //  LUDZIE LISTY PISZĄ...
JAK SZWAGIER W RADZYMINIE CUDÓW SZUKAŁ
// Jan Napływowy 
Po pięciu latach, od kiedy zamieszkałem na ziemi radzymińskiej, odwiedził nas szwagier z dziećmi. Po uroczystym, staropolskim przywitaniu, następnego dnia po południu, z lekkim bólem głowy wybraliśmy się na zwiedzanie Radzymina.
Boguś koniecznie chciał zobaczyć miasto, o którym tyle słyszał. Młodzież pojechała do stolicy, a my zwiedzać miasto Cudu Nad Wisłą. Szwagier zaproponował, żeby zacząć do muzeum.
- Jakiego muzeum? - Zapytałem z głupia.
- Muzeum Bitwy Warszawskiej! No co ty?
- Boguś, nie ma muzeum.
- A co jest?
- Nic nie ma. No może kwatery na cmentarzu.
- Janek, nie rób se jaj, czternasta bitwa decydująca o losach świata, a tu nic?
- Osiemnasta Boguś. Komuchy nie dały nic budować!
- Jak nie dały? Przecież już dwadzieścia lat minęło, jak nie rządzą!
- Ale nie tutaj! - Co miałem odpowiedzieć? Ale szwagier był uparty.
Po chwili znowu się odezwał.
- Janek, na każdej większej lubelskiej, czy świętokrzyskiej wsi, są izby pamięci, w Polichnie - Muzeum Czynu Partyzanckiego, w Sochaczewie - Muzeum Bitwy Nad Bzurą, w Warszawie - Muzeum Powstania Warszawskiego, że nie wspomnę o Grunwaldzie. A przecież tutejsza bitwa była dużo ważniejsza!
- Boguś przestań mnie już wstydzić, przecież wiesz, że ja warszawiak, a tam swoje zrobiliśmy.
- Dobrze, ale restauracja jakaś jest, gdzie zjemy obiad i napijemy się po kufelku piwka?
- Restauracji nie ma, ale są jadłodajnie i w jednym z barów jest jeden rodzaj piwa z beczki.
- Pierniczysz! To u nas są trzy hotele, pięć knajp, trzy kawiarnie, a barów to nie policzę. No dobra. Janek, a jak się tam dostaniemy, bo przecież mówiłeś, że to kilka kilometrów?
- Jak to "jak"? Samochodem. Wypijemy po jednym piwku i się uda - odparłem.
- A nie możemy autobusem? Wtedy wypijemy po dwa, a jak będzie dobre to i trzecie!
- Nie ma autobusów szwagier!
- Jak nie ma? To u nas czerwone jeżdżą po całej gminie, co godzinę. A w szczycie to i częściej. A do Rzeszowa czy Przemyśla też, co pół godziny, że nie wspomnę o kolei - chwalił się.
- To jesteście szczęściarze - odpowiedziałem zirytowany. - Tu są jakieś busiki, co trzy godziny, ale nie ma rozkładów jazdy i nie za bardzo wiem, o której są. Tylko godzina wyjazdu skądś tam i jakoś nigdy nie mogę się zorientować jak są u nas na przystanku. Nie będziemy godzinami czekać, jedziemy samochodem - zadecydowałem.
Pojechaliśmy, a szwagrowi tylko kręciła się głowa.
- Dużo ludzi u was chodzi na basen, tyle samochodów stoi - zauważył w połowie ulicy Warszawskiej.
- Boguś to nie basen, tylko Hala Sportowa.
- To dużo ludzi u was ćwiczy na hali.
- Boguś, ludzi ćwiczących jest mało, a te samochody zostawiają ci, co jeżdżą autobusem 738 do Warszawy. Zresztą jak zobaczysz całe miasto jest nimi zastawione i będą kłopoty z zaparkowaniem. A tak a propos hali - jest o trzydzieści centymetrów za niska, przez co nie można rozgrywać zawodów ligowych. Nie wspomnę już o międzynarodowych. Przez te brakujące centymetry, hala ma ograniczone możliwości zarabiania.
- O cholera! - słusznie zauważył Boguś.

Chwilę szliśmy w milczeniu.
- Ale powiem Ci coś równie wesołego. W Warszawie kupiono kilkanaście składów pociągów podmiejskich i okazało się że nie mogą przejechać przez Warszawę, bo tunel średnicowy jest dla nich za niski.
- I co?
- I nic. Urzędnicy od zakupów dostali wysokie nagrody pieniężne na koniec roku, pociągi jeżdżą tylko do tunelu, tam przesiadasz się na skład normalny, a po przejechaniu tunelu możesz znowu pojechać nowoczesnym. Tak więc nie ma co przypierniczać się do hali.
- No dobrze, a basen gdzie?
- Nie ma basenu!
- Jak to nie ma? To u nas są dwa, jeden kryty, drugi letni!
- Boguś, daj mi już spokój, przecież nie byłem tutaj burmistrzem, ani chociaż radnym. I nie chcę być!
- Ale szpital macie?
- Mamy, ale tylko pół.
- Jak to pół?
- Bo druga połowa od lat czeka na remont.
- To znaczy, że kolejek do lekarzy nie ma.
- Podobno są i to duże, dlatego pozostałem w przychodni w Warszawie.

Pochodziliśmy po Radzyminie, pooglądaliśmy, co się dało, Boguś dziwił się, że jest tylko jeden kościół, bo u nich są trzy i kaplica. A niech się cieszy. Następnie zażyczył sobie zobaczyć park z malowniczą ruiną.
- Ruina i owszem, ładna, ale staw to istny syfilis, nie widać wody spod plastików i innego śmiecia. Szkła, kapsli i puszek po piwie, że można by ciężarówką wywieść.
- Dlaczego nikt o to nie dba? U nas tego nie ma. Zrobię zdjęcie, bo mi nie uwierzą.
- A propos wody, Janek ty masz w domu skąd? Z wodociągu czy studni? I jak ze ściekami?
- Wodę od dwóch lat mamy z wodociągu. A ścieki idą do szamba. Na kanalizację w najbliższych latach nie ma co liczyć.
- Patrz, a u nas już prawie cała gmina skanalizowana za pieniądze z Europy! Chodzą się i chwalą, że tylko jedną piątą musieli sami dołożyć! Jak to politycy.

Szliśmy sobie dalej i znowu szwagier się odezwał.
- Mówiłeś, że dużo ludzi tu z tobą zamieszkało. Pewnie przedszkola i szkoły nowe z funduszy europejskich?
- Wiesz, co, Boguś przestań mnie osłabiać. Chodźmy już na to piwo!
I poszliśmy. Do domu wróciliśmy wieczorem taksówką. Rano najwyżej pojadę busiakiem po samochód.

Na piwie i ja raz zażyłem Bogusia, zapytałem czy na którejś wsi w jego gminie, mają plac zabaw dla dzieci? Wybałuszył na mnie oczy i powiedział ze nie zna takiego przypadku. Są przy szkołach i tam się dzieciaki bawią. "Orliki".
- A u nas w Słupnie takowy jest. Sam widziałem.
Nadmienię tylko, że Boguś mieszka na Podkarpaciu, w miasteczku porównywalnym wielkością do Radzymina. Jest to jeden z najuboższych terenów Polski, dotknięty bezrobociem i biedą. Jednak te strony uchodziły zawsze za wzór pracowitości, racjonalizmu, rzetelności, odpowiedzialności oraz kontroli społecznej poczynań lokalnych władz.

Jak więc widać prowincjonalizm nie zależy od odległości do stolicy.
KR- ARCHIWUM
Kursy walut
Money.pl - Serwis Finansowy nr 1
NBP 2023-01-24
USD 4,3341 +0,23%
EUR 4,7073 -0,24%
CHF 4,7014 -0,22%
GBP 5,3443 -0,38%
Wspierane przez Money.pl
Marbud warsztat